wtorek, 25 listopada 2014

Kolejne dwa

...a o czym mowa??? o gorsetach!
Tym razem jeden czarno-biały z fioletowo- zielonymi akcentami:





a drugi to ognista czerwień dla  świeżo upieczonej czterdziestolatki:)





Który ładniejszy??? :)
Mam nadzieję, że jeszcze będę miała okazję wypleść kolejne:)

I jeszcze pokażę mały upominek urodzinowy dla wielbicielki koni :



trochę dużo zdjęć, ale jak zawsze trudno wybrać, które najlepsze :)
Dziękuję za miłe odwiedziny i budujące komentarze!!!
Wkrótce następny post:)
Pa!

piątek, 21 listopada 2014

77777

Jakiś czas temu ogłosiłam łapanie licznika, magiczne pięć siódemek okazało się szczęśliwe dla dwóch dziewczyn!!! Na meila dostałam print screen od Gosi i Ani :)

Przygotowałam dla nich prezenciki składające się z zawieszki serduszkowej z papierowej wikliny, szydełkowych śnieżynek i przydasi :)


Oto co dziewczyny znalazły w swoich paczuszkach:









A tu zawieszka z serduszek (druga była identyczna)


załapała się jeszcze na piękne promienie słoneczka:)


Prezenty się spodobały!! UFFF!!!!  :)

Pozdrawiam i życzę udanego łikendu!!!
Pa!

czwartek, 13 listopada 2014

Różowo nam

Różowo, za sprawą włóczki, którą dostałam na urodziny od Asi:)
Zrobiłam z niej dwa kompleciki dla moich dziewczynek, składają się z czapy - jak to mówi Oliwka:) i szaliczków. Na razie pogoda nas rozpieszcza ale myslę, że i tak sie przydadzą:)
To komplet Oliwki






a ten Nelki



Dla Kornelii zaczęłam robić butki, chyba z trzy razy zaczynałam i prułam! na razie sobie odpuściłam, ale zrobię jeszcze jedno podejście, nie wiem dlaczego, ale nie chciała mi wyjść podeszwa, spróbuję innym sposobem:) Jak wyjdą to pokażę!

Dziś to tyle, następny post będzie o złapanych siódemkach:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i komentujących!!!
Pa!

poniedziałek, 3 listopada 2014

Gorset

Dziś wpadam wieczorkiem, zeby pokazać gorset z papierowej wikliny:)
Jakiś czas temu zadzwoniła koleżanka i pyta co mogłabym zrobić na prezent dla jej męża na 40 urodziny... poszukałam, pomyślałam i padło na gorsecik-koszyk na winko, pomysł został zaakceptowany, to ochoczo wzięłam się do pracy, bo pierwszy raz miałam zrobić takie coś. Nie wiem jak Wy ale lubię robić coś nowego:)
Pomógł mi kursik u Ani Krućko i kilka porad Ani Makuch, dziękuję dziewczyny!!!
A tak wygląda mój pierwszy gorset:

z boku

i z tyłu


różyczki też sama zrobiłam :)


i jeszcze zdjęcia w słonecznym plenerze :)


Nieskromnie powiem, że jest to jedna z nielicznych rzeczy, która bardzo mi się spodobała:)
Najlepsze jest to, że mam zamówienie na następny, ale w troszkę innej kolorystyce! Także już niedługo pokażę numer 2:)

Teraz zmykam, może zdążę jeszcze odwiedzić Wasze blogi :)
Pozdrawiam, pa pa!!