Dzisiejszy wpis ma historyczny początek, ponieważ tą pracę zaczęłam..... w 2017 roku :P, a z pewnością materiał na abażur jakieś dwa lata kwarantanny na strychu odczekał:)) Ogólnie mój strych to skarbnica! ale jak trzeba posprzątać to ....:(
Ale wracając do lampy, zrobiłam ją z etui po alkoholu, same powiedzcie - przecież tego nie wolno było wyrzucić!
Prawda???
Po pierwsze czarne gesso, tu i ówdzie pasta pękająca, potem podstawa dekoracji czyli pozawijany płat masy samoschnącej, na to kwiatki, które nie pasują do niczego, gaza, sznureczki od rolety, ramka i motylki z foremek i znowu czarne gesso. Na koniec oczywiste czyli kolorowe woski! Aby stonować całość na finał delikatnie potarłam wszystko białym gessem tzw. suchym pędzlem. I oto owa lampa
Nie zabrakło również brokatu w kolorze czarnym i turkusowym
i metalowych kwiatków
Tu widoczne spękania i bąbelki, które uzyskałam susząc pastę nagrzewnicą
Ogólnie recykling na całego!
Wieczorem prezentuje się tak:
Mam nadzieję, że komuś się spodoba:)
Extra jest !! Podziwiam to Twoje mediowanie, zawsze efekt WOW !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
chylę czoła,rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMi się podoba. Nawet więcej 0 jestem oczarowana tą nastrojową, niesamowitą lampką.
OdpowiedzUsuńUściski.
Wow!!! Zgłoś to do wyzwania recykling na blogu DIY-zrób to sam.
OdpowiedzUsuńNo rewelacja, Gosiu!
OdpowiedzUsuńGosiu, a gdzie zapalona lampka??? no gdzie? taki efekt!!!!!!!!!!!!!! dopełnij go plis, pociesz nas widokiem
OdpowiedzUsuńśliczna !
OdpowiedzUsuńNiesamowity efekt !!! Lampa jest cudna ! Bardzo dobrze, że ją uratowałaś i dałaś "bidulce" nowe, całkiem przyzwoite życie. Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza. Pozdrawiam;-)
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł i wykonanie Gosiu- podziwiam:) a ze strychem mam tak samo, mobilizuje mnie tylko "gderanie" małża;D
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ale ekstra pomysł, kapitalna i bardzo oryginalna praca
OdpowiedzUsuń