Witam serdecznie!
Ojjjjj bardzo dawno mnie tu nie było! ale widząc statystyki, ktoś jeszcze tu zagląda:)
Dziś post recyklingowy. Z rok temu na giełdzie staroci kupiłam dwie latarnie ogrodowe i ostatnio wzięłam pierwszą na warsztat czyli stół w kuchni:) Wyglądała tak:
Po oczyszczeniu pomalowałam ją czarną akrylówką do metalu i potem matowym lakierem bo nie podobał mi się połysk farby.
Do dekoracji przygotowałam sobie również stare, sztuczne różyczki. Z pomocą przyszła farba z efektem kamienia
Taki rezultat tej zabawy
I po przyklejeniu do latarenki
Dodałam sizal i kulki 3D w trzech rozmiarach, kwiaty i ścianki przetarłam woskami w kolorze różowej cyny, magenta i zielony kameleon, kuleczki natomiast pomalowałm rozcieńczoną farbą metaliczną w pasujących odcieniach. Efekt mojej pracy jest taki:
Do środka wstawiłam świeczkę ozdobioną naklejkami Rub on i wsypałam biały żwirek
Lustro miało ryskę więc zamaskowałam ją pastą zrobioną z brokatu i żelu 3D, takim samym szablonem ozdobiłam boki
Ciekawa jestem jak Wam się podoba taka metamorfoza?
Ja mam nadzieję, ze wreszcie zrobi się cieplej i będzie można podziwiać jej urok wieczorami:))
Pozdrawiam:))
Gosieńko, taka latarenko, to prawdziwe dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Jest przepiękna! Świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńwspaniałości,piękna metamorfoza
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci Gosieńko, że ten staroć idealnie by mi pasował do pokoju :)
OdpowiedzUsuńCudnie Ci wyszła ta metamorfoza, zapisuję się do Ciebie na warsztaty :)
Jestem pod wrażeniem. Gratuluję 😀
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna
OdpowiedzUsuń