Na początku chciałabym podziękować wszystkim odwiedzającym mój raczkujący blog, bardzo cieszy mnie coraz większy licznik odwiedzin i obserwatorek, a przede wszystkim radują moje serducho Wasze przemiłe komentarze, buziaki dla Was!!
Dzisiaj pochwalę się frywolitkami. Nauczyłam się na razie na igle, bo na czółenku to ktoś musiałby mi łopatologicznie wytłumaczyć hihi, ale może kiedyś, kto wie...Dzisiaj pokażę kolczyki i dwie karteczki, które przyozdobiłam kwiatuszkami frywolitkowymi. Wkrótce pokażę też gwiazdki, które czekają na usztywnienie, ale jak pomyślę o tych wszystkich pikotkach to mam gęsią skórkę :)))), a tak w ogóle znacie może jakieś szpilki, które nie rdzewieją?
Inspiracje z internetu :)
a tu karteczki
Miłego oglądania i pozdrawiam :)
Witam.Piękne frywolitki!Kiedyś próbowałam ale zabrakło mi cierpiwości.Tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i powodzenia.
Hania
Ależ cudeńka robisz śliczne:)Karteczki również śliczniutkie:)
OdpowiedzUsuńAle wysyp przepięknych dzieł!!! Chyba wszystkie mi się podobają, jakie chyba:) na pewno wszystkie mi się podobają!!! Ja jeszcze czegoś takiego nawet nie próbowałam i w ogóle nie wiem o co w tym "chodzi" Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne frywolitki. Dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńCudowne są te kolczyki .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po Wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńpiekne prace :)
OdpowiedzUsuńja od dawna marzę o tym żeby się nauczyć frywolitki :)
witam blogowiczke :) przepiekne i roznorodne tworzysz cuda :) frywolitki dla mnie to czarna magia...co do szpilek mam ten sam problem :/
OdpowiedzUsuńpiękne prace, dla mnie frywolitka to czarna magia :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna biżuteria frywolitkowa!
OdpowiedzUsuń