Musiałam zrobić dwie takie części, a do tego garść stokrotek
i proszę mam wiosenną łączkę w oknie!!!
Nawet przysiadła biedronka i motylek :)
Górna część może kiedyś powstanie, ale póki co zakupiłam prymulki (uwielbiam je, najbardziej kojarzą mi się z wiosną)pomalowałam wiadereczka po twarożku
i dorobiłam na szydełku łańcuszki z drucika florystycznego
zawiesiłam na karniszu i już naprawdę mam wiosnę, przynajmniej w kuchni :)
Zanim wzięłam się za zazdrostkę nakręciłam sporo rurek
i uplotłam koszyk prawie prostokątny :) i dwie osłonki na donice, pokażę Wam, ale są jeszcze w stanie surowym
Okazuje się, że trudno jest uzyskać całkiem prostokątny kształt, ale może to kwestia wprawy, a to mój pierwszy koszyk :)
Jutro muszę zakupić materiały na szydełkowe czapeczki, tak więc niedługo ( mam nadzieję) będę pokazywać kolejne robótki!
Dziękuje tym co dotrwali do końca hi hi, pozdrawiam i przesyłam buziaki ;)